Dobry cosplay nie jest zły ;) |
Nine Tails: Takie życie towarzyszu ;)
Anonimowy: Dzięki, aż się płonię *chodzi o "rumieni", ale tak to jest gdy ma się fazę na staropolski*
Kitojika-chan: Arigatō :)
Vlad-dracula-1: No ba, ja mam swój honor xD A co do tamtej notki to chciałam szybko wstawić i nie sprawdziłam. Jeszcze raz Sumimasen i dzięki za wyrozumiałość ;)
Eren: No cóż, po co ma korzystać ze zwoji, a przecież Uzumaki są geniuszami jeśli chodzi o pieczętowanie, prawda?
AKUMA_loveless: Myśl, że mam kolejnych obserwatorów napawa mnie niewyobrażalnym zacieszem xD Arigatō gozaimasu <3
Anonimowy 2: Wrzucam, no wrzucam :D
Shadow King: *wyszła z pod biurka i poszła sprawdzić... przypomniało jej się, że komp jest w jej azylu, więc wraca*
*paczy dobrą chwilę na napis i chowa się, tym razem do szafy* Narnia w potrzebie *z szafy odzywa się Aslan*
Aslan: Chyba Narya -.-'
N.A: wy to robicie specjalnie! Nie dość, że mam dysleksję i dysortografię, przez które nie tylko robię błędy ortograficzne, ale mam też problemy z czytaniem, to wy piszecie takie trudne słowa! Wszystkie trzy są przecież na "i"! Ja się OBRAŻAM!!! Płakusiam przez was! Zostanę w Narni na zawsze! *po chwili* Aslan, tu jest Wi-Fi?
Aslan: Nie, nie ma. Mamy latarnie, nie wieżę nadawczą -.-'
N.A: To jeszcze do was wrócę >.>
Aslan: Wiesz, że to uzależnienie?
N.A: I~?
Aslan: Uzależnienia się leczy, ty mały zamknięty w swoim pokoju przez 24/365 (+1 co cztery lata) socjopato.
N.A: >.> Wcale tak długo tam nie siedzę
Aslan: No tak, zapomniałem, że musisz czasami iść do toalety, bo nie możesz robić do butelek jak ci chłopcy z "Hunted house".
N.A: A żebyś wiedział, zawsze chciałam być chłopcem.
*kłótnia trwa dalej za drzwiami szafy*
A tak btw to doszłam do wniosku, że mój brat to jest prawdziwy Naruto. Identyczny charakter, równe ADHD! Serio, jak w odcinku 105 Naruto (filer, ale całkiem niezły) Sasuke stwierdził, że Naruto się nigdy nie męczy i że to jest nienormalne, by sobie tak biec po super wielkich schodach, to mój mały braciszek ma tak samo. On wbiega 20 metrowe na ściany, które są odchylone od pionu o kąt 10˚ i twierdzi, że to wcale nie jest takie trudne... fucking hipster... A po za tym miejscami jest równie głupi. Jakby miał blond włosy i niebieskie oczy to były true Naruto...
Zapraszam na rozdział. Dopiero dzisiaj, bo robiłam mały bonus, który właściwie jest zrobiony w 50%. Okażcie wdzięczność i wyrozumiałość! Tak wam rozkaże pan wasz, (R)amen!
(kursywa - retrospekcja)
(podkreślenie - slowo pochedzenia japńskiego, tłumaczone w przypisach)
(słowo* - termin lub dopisek autora tłumaczony w przypisach)
Rozdział 4 – Innocent bird in the cage
Hinata nie dziwiła się, że jej kuzyn nie miał pojęcia o jej pieczęci. Na początku myślała, że ojciec powiadomił gałęzie o sytuacji trzonu, ale się przeliczyła. Wytłumaczyła Neji’emu o co chodziło. Na początku myślała, że nadal mieszka z trzonem, by informacja o jej wydziedziczeniu nie wyszła poza klan. Oprócz tego pieczęć na jej plecach zostanie aktywowana w 13 urodziny Hanabi, gdy dziewczynka wyjdzie z Akademii, a Hinata będzie mieć 18 lat. Wtedy zacznie służyć swojej siostrze jak gałąź trzonowi.
- Tak w ogóle, to uważam, że ta pieczęć jest głupia, gdybym była głową klanu to zaprzestałabym stosowania tej techniki – powiedziała kiedyś podczas ich wspólnego treningu. Po tych słowach Neji zaczął szanować Hinatę. Przez ten rok ich stosunki uległy znacznej poprawie. Wspólne treningi sprawiły, że młoda Hyūga była o wiele silniejsza.
- Hinata sama, obiecuję: sprawię, że ponownie staniesz się dziedziczką – to były jego słowa, po tym jak została geninem.
- Neji... wiesz, że nałożono na mnie pieczęć... teraz już nie ma odwrotu.
- Nikt oprócz mnie i twojego ojca o tym nie wie, a Hanabi dowie się dopiero za pięć lat! Zdążę! – tak, pragnął jej pomóc. Ona chciała zmienić klan, ktoś tak dobry i miły powinien stać na czele i by zmienić ten chory system. Zastanawiał się dlaczego ktoś tak niewinny został ptaszkiem w klatce.
Hinata uśmiechnęła się do niego i pogładziła jego policzek
- Arigatō gozaimasu... Neji nii san
Hinatę zza myślenia wyrwał jakiś podniesiony głos.
- Ej wy! Złaźcie stąd! Od teraz to nasze miejsce! – wokół Team Katana stało trzech gości. Hinata nie widziała ich opasek, ale wiedziała, że z pewnością nie pochodzą z Konohy. Wszyscy wiedzieli, że Hayami nie jest osobą, do której można się tak odzywać. Sakura i Sasuke odsunęli się trochę, ale nie przerwali swoich zajęć nawet nie patrząc na wrogich ninja. Wiedzieli, że zaraz i tak wrócą na swoje miejsca, a nie chcą być w polu rażenia mocy pewnego blondyna. Jednak Uzumaki nawet nie otworzył oczu.
Genini Konohy, a nawet kilku jōninów i chūninów, którzy tu stali, patrzyli się na obcych ninja z wyrazem baka z politowaniem wypisanym na twarzy.
- Nie słyszysz co mówię Kisama? – warknął ponownie genin. Mimo to blondyn nadal nie reagował. Wściekły ninja wyjął z kabury kunai i rzucił w stronę Uzumakiego. Jednak przedmiot zatrzymał się tuż przed ciałem blondyna na jakiejś tarczy, która migotała pomarańczowym światłem płomieni.
- Nani?! – krzyknął chłopak. Wtedy też Uzumaki spojrzał na obcy team, a jego członkowie struchleli na widok zimnych niebieskich oczu. Blondyn wystawił rękę i złapał rzeczonego kuani’a. Spojrzał przez chwilę na przedmiot, po czym rzucił w stronę właściciela tak, że wbił się w ścianę, nad jego głową.
Sakura i Sasuke wrócili na swoje miejsca jakby nic się nie stało.
Kiba westchnął tylko i pogładził swojego psa, który skulił się. Jego pies zawsze tak reagował na Naruto. Inuzuka nikomu o tym nie powiedział, ale zanim Naruto się tak zmienił, Akamaru zareagował podobnie podczas, gdy robił prostą technikę. Chakra tego gościa zawsze była inna niż u normalnego człowieka i Kiba doskonale o tym wiedział.
- Wygląda na to, że cała dwunastka Konohy* będzie razem na Egzaminie – powiedział cicho do siebie. Zapowiadała się ostra harówa. Cała 12 była niezwykle silna, szczególnie gdy działali w grupie. Dodatkowo byli oni specjalną grupą. Każdy z czterech team’ów został po coś stworzony: Team 8 – drużyna tropiąca, Team 10 – drużyna infiltracyjna, Team 9 – defensywa no i na koniec Team 7 – ofensywa. Cała grupa została tak zbudowana, że nawet ich sensei był odpowiednio dobrany, by najlepiej ich wytrenować do ich przyszłej misji. Ale o tym może kiedy indziej...
Temari patrzyła na Uzumakiego zszokowana. Był niesamowicie podobny do Gaary. Sposób bycia, dziwny tatuaż i ta tarcza... czyżby on też miał w sobie demona? Cóż, to były jedynie domysły. Wiedziała jak jej brat zdobył znamię i fakt, że ktoś ma niemal identyczne oraz podobną moc, wskazywał tylko, że chłopak też jest strażnikiem jakiejś bestii. Tylko jakiej? Temari nie interesowała się nigdy Konohą, ale słyszała, że 13 lat temu Wioska Liścia została przez coś zaatakowana. Przyrzekła sobie, że gdy wrócą do hotelu po pierwszym etapie, to dowie się tego, co potrzebuje.
Gaara również wydawał się być zainteresowany pewnym blond osobnikiem. Był pewny, że są podobni i mają taką samą moc. Chciał się z nim zmierzyć i pierwszy raz nie był pewny czy wygra.
Obok dziewiątki Konoszan usiadł chłopak. Był od nich dużo starszy. Miał bardzo jasne, niemal białe włosy, związane z tyłu w kucyk i okrągłe okulary. Na czole błyszczał ochraniacz ze znakiem Konohy.
- Widzę, że pojawił się cały skład Konohy – zauważył.
Nikt mu nie odpowiedział tylko Ino i Ten Ten się do niego uśmiechnęły i przytaknęły.
- Cóż, myślałem, że jako nowicjusze zaraz wplątacie się w jakąś bójkę, a to ci niespodzianka. Jestem Kabuto Yakushi, ale wy nie musicie się przedstawiać, już was znam.
- Skąd? – spytał Shikamaru. Fakt, że ktoś, z kim mogli by później rywalizować, okazał się ich znać, był niepokojący.
- Z moich Nin-kart – odparł – zbieram na nich informacje dotyczące egzaminu już od mojej pierwszej próby podejścia do tego Egzaminu – powiedział.
- Czyli? Ile razy już próbowałeś zostać chūninem?
- To mój siódmy raz – powiedział i uśmiechnął się zawstydzony i nerwowym ruchem podrapał się z tyłu głowy – jak chcecie to pokażę wam kilka kart. Jeśli ktoś was interesuję to znajdę go.
Genini spojrzeli na siebie. Wszyscy myśleli o jednym. Właściwie od opuszczenia Akademii nie kontaktowali się z Team 7, bo zawsze byli na misjach. Właściwie, w ciągu tych 5 miesięcy wykonywali tylko misje po za wioską.
- Pokaż nam karty Team Katana – zdecydował Shikamaru.
- Skoro tak – Kabuto szybkim ruchem wyciągnął trzy karty i pokazał je dzieciakom:
Dane z wykresu po kolei tai, chikara(siła), nin, gen, soku(szybkość) |
Według danych Kaburo Team Katana ukończył 19 misji. 5 rangi B i 14 C. Sam Hayami miał bardzo niski w genjutsu. Taijutu wychodziło ledwo poza przeciętną. Natomiast siła była taka jak u przeciętnego genina. Mimo to wskaźnik ninjutsu był niesamowicie wysoki, podobnie jak szybkość. To był klucz jego ataków. Jednak Shikamaru był zaskoczony. W Uwagach Kabuto napisał: „brak”. Jak to możliwe, że napisał „brak”. Czy dziwna tarcza nie była już wystarczająca by ją tam zapisać?
Na górze, po kolei od lewej: znak wioski, znak kraju, nazwa wioski. Pod zdjęciem imię i nazwisko |
Kolejna była Sakura. W uwagach miała zapisane, iż zna iryō jutsu oraz, że jest świetna w kontroli chakry. Poziom taijutsu wychodził sporo po za przeciętną, lecz nie było to też niczym niesamowitym, ninjutsu było na przeciętnym poziomie, szybkość oraz siła były jednak wyższe, ale w dużej mierze zawdzięczała to treningowi chakry i umiejętne jej wykorzystanie. Jednym z najwyższych wskaźników, było genjutsu.
W prostokątach przy zdjęciu po kolei od góry: Imię i nazwisko Nazwa wioski Uwagi |
Cała dziewiątka bacznie studiowała informacje z kart. Widzieli wyraźny postęp całej grupy. Nie zdziwili się, że wyniki Uzumakiego były prawi takie same jak pod koniec Akademii. On walczył pełną mocą tylko gdy ktoś był tego wart.
- Chce zobaczyć coś jeszcze – usłyszeli nagle głos Inuzuki.
- Jakie?
Eh... jak on się nazywał... ten cały Kankurō nazwał chłopaka Gaara... i z pewnością pochodzili z Suny, sądząc po ubraniach.
- Team z Suny, w którym jest Gaara – odparł psiarz. Tak, był nimi zaintrygowany. Wczorajsze spotkanie było niczym hańba! Ten cały Kankurō, jednym ruchem ręki przewrócił go, a przecież nawet go nie dotknął. A na dodatek ten Gaara... to nie był ktoś normalny. Temari ciekawiła go najmniej, jednak kilka informacji o niej też się przyda.
Kabuto wyjął kolejne karty i pokazał je grupie.
Gaara jak i reszta jego rodzeństwa mieli nieznane umiejętności gdyż byli z innej wioski. Jednak wiadome już było Konoszanom, że wykonali 3 misję rangi B i 8 rangi C. Oczywiście w przyrównaniu do Teamu Katana wypadali blado, ale z pewnością i tak byli silniejsi, niż reszta drużyn. Kankurō używał marionetek, a Temari wachlarza. Bronią Gaary była gurda, którą nosił na plecach, jednak nikt nie wiedział do czego służy.
- Ponoć... każdą ukończoną przez niego misję kończył bez jednego zadrapania
(Karty naszego piaskowego rodzeństwa dodam później, mój kochany osobisty Naruto wrócił i przez 24/7 męczy mnie o granie w Skyrima...)
Młodzi genini otworzyli szeroko oczy. To było niewiarygodne. Wiedzieli, że Naruto również to osiągnął dzięki swojej tarczy, ale jak ten chłopak to osiągnął.W sali nagle pojawił się mężczyzna i kilku chūninów. Na twarzy miał dwie blizny, z których jedna przechodziła przez usta. Jego skóra miała ciemniejszy kolor. Oczy były czarne i sprawiały wrażenie niebezpiecznych. Było w nich coś co przerażało. Opaskę ninja przyczepioną miał do chusty, która zawiązana była tak, by zakryć całą głowę Nosił typowy strój ninja i czarny płaszcz. Mężczyzną tym był...
- Jestem Ibiki Morino i to ja będę waszym pierwszym egzaminatorem.
*Dwunastka Konohy – cztery teamy znane z mangi. Jednak mówi się tylko o 11 Konohy przez odejście Sasuke. Jednak biorąc pod uwagę, że Sasuke nadal jest w wiosce (a może i jej nie opuści xD, zresztą zobaczycie jak będzie) to możemy mówić o 12.
Arigatō gozaimasu – dziękuję
Baka – głupek, idiota
Kisma – obraźliwe określenie kogoś.
Nani - "co" używane poza zdaniem tylko jako pytajnik
9 komentarzy:
Super rozdzial swietna akcja z naru i tamtym baka juz nie moge sie doczekac nastempnego uwielbiam twoje opa
Pozdrawiam i zycze duzo weny BAY BAY
A rzeczywiście. Mój błąd. Coś moja wiedza zmalała przez jakiś czas bez internetu. Natomiast sam rozdział fajny. Zaciekawiło mnie jedno. Coś Hayami jakoś taki słaby mi się wydaje (ale na razie to tylko genin, więc o co mi chodzi). Ale i tak myślałem, że będzie bardziej hardcorowy, a tu skucha. Ale i tak wymiata w Ninjutsu, co podejrzewałem od początku. I ciekawe co się stanie podczas tego testu (w całości oczywiście). Czekam cierpliwie na nexta. Pozdrawiam i życzę weny :]
Aleś się rozpędziła z tym nowym opowiadaniem. według mojej opinii opowiadanie jest bardzo dobre, niezmiernie ciekawi mnie co wpłynęło tak na Naruto.
Pozdrowienia i weny życzę ^-^
Rozdział oki , co prawda z tych kart wynika że nasz Naru cięki coś jest ale to jeszcze genin więc narazie nie wymagajmy za dużo , mam nadzieję że kolejna notka pojawi się dość szybko pozdrawiam i życzę weny.
Notka fajna tylko Naruto na tych kartach jakiś słaby wyszedł, chyba nawet Sasuke mógłby mu dorównać według tych kart, ale o czym ja mówię :P przecież Naruto nie pokazuje swojej prawdziwej mocy :D" hehe , myślę że cały egzamin będzie hardcorowy :) Nie wiem czy ty to planujesz ale walka Naruto vs Gaara byłaby epicka :P , hmmm ogólnie wcześniej tego nie skomentowałem ale wystrój bloga , estetyka i inne takie bardzo fajne ;) Team Katana chyba najbardziej koksi wśród wszystkich Teamów xD no to chyba tyle więc życzę dużo weny i jak najmniej lenistwa, pozdro ;)
Notka jest świetna i długa co mnie cieszy. Ciekawi mnie co się stało że Naruto tak się zmienił. Karta umiejętności Naruto nie jest zbyt wysoka chodź wiem że są wyższe. Pozdrawiam i czekam na szybki next.
Wspaniałe... Nic dodać, nic ująć.
Notka jak zawsze spoko :)
Dodawaj szybko next.
Hej,
rozdział jest wspaniały, oj tak podoba mi się taki Naruto, wspaniale przestraszył tamtych geninów, z nim się nie zadziera.... choć wolałabym aby na tych kartach miał lepsze wyniki, chodzi mi o gen, nin i tajutsu.... no i pojawił się Kabuto.....
Dużo weny życzę Tobie...
Pozdrawiam serdecznie Basia
Prześlij komentarz